Już za 48 godzin żyletka ukoi moje nerwy i pomoże w oderwaniu się od tej nędznej rzeczywistość. Muszę iść do lekarza a on nie może nic zobaczyć więc zostaje mi jedynie czekać.
Po dzisiejszym dniu zdaję sobie sprawę jak bardzo samotna jestem, nie przeszkadza mi to ale każdy chciałby mieć oparcie w kimś gdy życie znów mu się pieprzy. Dzwonię i dzwonię do ludzi którzy chcą być nazywani przyjaciółmi a nikt nie odbiera.
Co do naszej starej wiecznie wspierającej nas przyjaciółki any wszystko jest świetnie. Bardzo pomagają mi wpisy dziewczyn na twitterze. Są inspirujące. Choć mam ochotę niektórym napisać trochę za dużo bo kilkoro z nich szuka atencji. O to w tym wszystkim chodzi żeby się wspierać i to jest piękne ale one zmieniają nasze plan,cele i przyjaźnie w rywalizację. 
Dalej biegam może nie codziennie ale się staram. Ćwiczę z hantlami, podciągamy się na drążku  i skaczę na skakance. Mimo to nie ukozuje mi się moja upragniona 4 na początku wagi a tak niewiele brakuję.

Mam nadzieję że u was jest lepiej
Buziaki ❤️💋🦋🦋

Komentarze

  1. Nie tnij się. Nie warto. Pozdrawiam
    https://beautiful-world-is-my-dream.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie błagam, tylko nie cięcie się... też miałam z tym gównem do czynienia. błagaam odpuść. jeszcze znajdzie się ktoś kro cie szczerze polubi i pokocha, szczerzy i prawdziwi przyjaciele. Trzymajs ieę

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty